Padł strzał, nie żyje 32-latek

Podczas policyjnej interwencji w Wydminach (woj. warmińsko-mazurskie) jeden z funkcjonariuszy postrzelił śmiertelnie 32-latka. Mężczyzna zaatakował policjantów i stwarzał realne zagrożenie dla wszystkich osób w tym miejscu – podała policja.

Do zdarzenia doszło w nocy z 15 na 16 grudnia w Wydminach pod Giżyckiem (woj, warmińsko-mazurskie). Policjanci zostali wezwani do awantury domowej. Powiadomiono ich o agresywnym mężczyźnie, który dobijał się do drzwi jednego z mieszkań

„Obecność policjantów nie uspokoiła 32-latka, który stwarzał poważne i realne zagrożenie dla wszystkich osób w tym miejscu. Swoim zachowaniem zmusił funkcjonariuszy do użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego i broni. Po tym, jak zaatakował policjantów, narażając ich na utratę życia i zdrowia, padł jeden strzał, który niestety okazał się śmiertelny” – przekazała w komunikacie Komenda Powiatowa Policji w Giżycku. 

Wydminy. 32-latek śmiertelnie postrzelony podczas interwencji policji
Rzecznik warmińsko-mazurskiej policji mł. asp. Tomasz Markowski powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że podczas interwencji doszło do szarpaniny. 32-latek zaatakował i dusił policjantkę. Markowski podał również, że w mieszkaniu, w którym doszło do tragedii, była partnerka 32-latka oraz trójka dzieci w wieku: rok, 9 i 17 lat.

„Partnerka mężczyzny i jej dzieci zostali objęci opieką psychologów, a pracownicy socjalni wspierani przez dzielnicowych z Wydmin zaproponowali jej pomoc i umieszczenie z dziećmi w lokalu zastępczym na czas prowadzonych czynności. Kobieta jednak postanowiła na ten czas przenieść się do rodziny” – poinformowała policja.

Obecnie wyjaśniane są okoliczności tego zdarzenia. Prokuratura nie informuje na razie o jego przebiegu.  – Trwają czynności procesowe zmierzające do wyjaśnienia wszelkich okoliczności związanych z użyciem broni przez funkcjonariusza – przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny.

O Ryszard Zieliński

E-mail: ryszard.zielinski@sledcza24.tv Telefon: +48 534 890 426

nic nie znaleziono

Oszustwo „na spadek”Polacy wpłacają gigantyczne pieniądze.

Aby uzyskać tylko w teorii istniejący spadek po krewnym w USA, Polacy wpłacają kwoty od 40 tys. do 100 tys. dolarów.

„Oszust z Tindera” zatrzymany pod Wrocławiem.

udawał miliardera, a oczarowane nim kobiety zaciągały gigantyczne kredyty, by pomagać mu, gdy rzekomo znalazł się w kłopotach. "Oszust z Legnicy" grał doradcę finansowego.

Jak stracić pieniądze z konta przez WhatsApp, OLX, SMS, ZUS czy bank

Cyberprzestępcy wciąż aktualizują swoje metody, by tylko dostać dane do logowania do cudzych kont. Robią to po to, by je oczyścić z gotówki. Okradziony klient ma znikome szanse na jej odzyskanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *