Śmierć po policyjnej interwencji w Płocku. Prokuratura umarza sprawę

Prokuratura Okręgowa w Płocku umorzyła śledztwo ws. śmierci mężczyzny, do której doszło po policyjnej interwencji w grudniu 2020 r. Biegły oceniający działania funkcjonariuszy nie stwierdził nieprawidłowości. Opinia posekcyjna wykazała ponadto, że obrażenia na ciele mężczyzny nie były przyczyną zgonu.

Do policyjnej interwencji doszło 20 grudnia 2020 r. w Płocku. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać samochód, którego kierowca zlekceważył sygnalizację świetlną. Doszło do krótkiego pościgu. „Kierowca seata w trakcie podejmowanych w stosunku do niego czynności przez funkcjonariuszy był bardzo agresywny i arogancki. Miał bełkotliwą mowę i używał wulgaryzmów, a także groził policjantom. Nie reagował na polecenia funkcjonariuszy i unikał badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu” – informowała Komenda Miejska Policji w Płocku.

Według policji kierowca „szarpał się, kopał i uderzał policjantów, powodując u funkcjonariuszy urazy ciała, uszkadzając telefon i umundurowanie służbowe”. Policjanci nie mogli zakuć mężczyzny w kajdanki, użyto gazu pieprzowego.

Razem z mężczyzną autem jechała kobieta i 1,5-miesięczne dziecko. „Pasażerka seata w trakcie czynności również była agresywna i wulgarna, zaatakowała funkcjonariuszy, za co usłyszała w płockiej komendzie zarzuty  za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz wymuszenie czynności urzędowych” – podawano w komunikacie.

Śmierć po interwencji policji w Płocku. Jest decyzja prokuratury

Mężczyzna w pewnym momencie zasłabł. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy. Zmarł po kilkudziesięciu godzinach w szpitalu w Płocku. Jak informowaliśmy, we krwi mężczyzny stwierdzono potem 3 promile alkoholu i amfetaminę. Biegli uznali, że przyczyną śmierci było zatrzymanie krążenia spowodowane ostrą niewydolnością krążeniowo-oddechową. Do owej niewydolności miało przyczynić się głównie to, że mężczyzna był pod wpływem narkotyku. W opinii biegli wspominali o asfiksji, czyli niedotlenieniu. Czynnikiem pogłębiającym niedotlenienie było użycie gazu pieprzowego. Jednocześnie potwierdzono, że śmierć nie była następstwem urazów, które powstały w wyniku zastosowania różnych środków przymusu bezpośredniego.

Prokuratura w połowie czerwca ubiegłego roku powołała biegłego, który na podstawie akt sprawy miał wydać kompleksową ocenę prawidłowości podejmowanych działań interwencyjnych. To biegły ustanowiony przy Sądzie Okręgowym w Koszalinie, nie pochodzi z Płocka. Opinia wpłynęła ostatecznie w październiku tego roku. Jak przekazała portalowi Gazeta.pl rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska, biegły stwierdził, że funkcjonariusze podczas interwencji zachowali się zgodnie ze sztuką policyjną. 7 grudnia prokurator wydał w związku z tym postanowienie o umorzeniu sprawy wobec braku znamion czynu zabronionego.

O Kinga

nic nie znaleziono

Nielegalni pracownicy ukryci w pojemnikach na mięso

powiat chrzanowski (małopolska)

UDERZENIE W NIELEGALNY HAZARD

Szczecin

CBA będzie zlikwidowane. Kompetencje przejmie nowy organ policji

Cała Polska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *