Grzegorz Borys nie żyje. Potwierdza to prokuratura

Zwłoki mężczyzny odnaleziono w poniedziałek, 6 listopada podczas przeszukiwania stawu Lepusz na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku potwierdza, że jest to poszukiwany od 20 października Grzegorz Borys.

„Gazeta Wyborcza” ustaliła, że policjanci odnaleźli ciało 44-letniego żołnierza z Komendy Portu Wojennego MW w okolicach zbiornika wodnego Lepusz niedaleko Źródła Marii w Gdyni. To zaledwie kilka kilometrów od mieszkania, w którym 20 października Grzegorz Borys podciął gardło 6-letniemu synowi Aleksandrowi.

Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, w rozmowie z RMF FM potwierdziła informację o ciele znalezionym w rejonie poszukiwań mężczyzny. Dziennikarze radia ustalili nieoficjalnie, powołując się na osoby pracujące przy poszukiwaniach, iż „szanse, że nie jest to ciało Grzegorza Borysa są żadne”.

Decyzją prokuratora zwłoki zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych. Według źródeł RMF ustalenie tożsamości będzie jedynie formalnością.

Po zakończeniu czynności oględzin zwłok prokuratura potwierdziła, że to Grzegorz Borys, poszukiwany od 17 dni żołnierz zawodowy Marynarki Wojennej.

Grzegorz Borys poszukiwany za zabójstwo 6-letniego syna.

20 października w gdyńskiej dzielnicy Wielki Kack Grzegorz Borys zabił swojego 6-letniego syna. Służby zaalarmowała jego żona, ale za nim policjanci przybyli na miejsce, mężczyzna zdążył uciec. Od tamtej pory był poszukiwany przez dwa tygodnie przez około tysiąc funkcjonariuszy różnych służb: od policjantów przez strażników leśnych po Żandarmerię Wojskową i oddziały specjalne.

Grzegorzowi Borysowi zaocznie postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania i czerwoną notą Interpolu.

Funkcjonariusze podczas operacji poszukiwawczej przeszukali kilkukrotnie blisko 8 tys. hektarów terenu leśnego w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. 3 listopada policja i Żandarmeria Wojskowa zdecydowały o zawężeniu terenu poszukiwań do 2 hektarów w rejonie zbiornika Lepusz. Była to jedna z największych akcji poszukiwawczych w historii polskiej policji.

O Kinga

nic nie znaleziono

Nielegalni pracownicy ukryci w pojemnikach na mięso

powiat chrzanowski (małopolska)

UDERZENIE W NIELEGALNY HAZARD

Szczecin

CBA będzie zlikwidowane. Kompetencje przejmie nowy organ policji

Cała Polska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *