Nielegalna fabryka papierosów w Czechach zlikwidowana dzięki pomocy polskich służb

Czescy celnicy zlikwidowali w okolicach Pilzna profesjonalną fabrykę nielegalnych papierosów, przejmując ponad 85 ton tytoniu i blisko 33 miliony gotowych wyrobów tytoniowych. Akcja była możliwa dzięki ustaleniom CBŚP i Straży Granicznej, które nie wzięły udziału w realizacji z powodu pandemii koronawirusa.

 

W styczniu ubiegłego roku funkcjonariusze gorzowskiego CBŚP i śledczy z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. zlikwidowali gang, który w niemal całej Europie kradł towary z tirów. Przestępcy mieli prosty sposób: na parkingach przy drogach ekspresowych i autostradach wybierali ciężarówki, których kierowcy położyli się spać. Następnie nacinali plandeki naczep, sprawdzając, jaki towar jest tam załadowany.

Jeżeli złodzieje uznali, że ładunek jest wart ryzyka, przepakowywali go na swoje ciężarówki. Elektronika, markowa odzież czy kosmetyki trafiały później do paserów w Polsce. Łupem bandy mogły paść towary o wartości nawet kilku milionów euro. Kradzieże metodą „na plandekę” były zgłaszane z Niemiec, Danii, Austrii, Włoch, Czech oraz Słowacji.

Rozpracowując grupę funkcjonariusze ustalili operacyjnie, że część jej członków inwestuje pieniądze z kradzieży w zakup podrabianych papierosów. Mieli je kupować od „producentów” w Czechach. Informacje te przekazano służbom naszych południowych sąsiadów.

W tym samym czasie funkcjonariusze Straży Granicznej z Jeleniej Góry rozpracowywali międzynarodowy gang parający się produkcją i sprzedażą podrabianych papierosów na terenie Unii. W tym przypadku tropy również prowadziły do fabryki mieszczącej się w Czechach.

Preludium

Ustalenia „cebesiów” i pograniczników dały początek międzynarodowemu śledztwu. Polscy funkcjonariusze przekazali czeskim celnikom informacje dotyczące miejsc, pojazdów, a także osób mogących mieć bezpośredni związek z nielegalną produkcją papierosów.

Po nawiązaniu współpracy z Czechami pogranicznicy przejęli ponad 6,5 miliona sztuk papierosów, które wwieźli do naszego kraju Polak i Słowak. W tym samym czasie funkcjonariusze CBŚP zatrzymali cztery osoby związane z przemytem wyrobów tytoniowych. Dostarczały one papierosy do handlarzy z kilku województw.

– W marcu Czesi zaprosili nasze służby do wspólnej realizacji, mającej na celu likwidację nielegalnej fabryki papierosów. Niestety zamknięcie granic, wynikające z ogłoszenia stanu epidemicznego w Polsce, wykluczyło udział funkcjonariuszy CBŚP oraz Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej w zaplanowanych czynnościach – wyjaśnia nadkom. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka CBŚP.

Na eksport

Pod koniec kwietnia ponad 130 czeskich celników i 60 policjantów wkroczyło do ponad 20 domów, posesji i hal w okolicy Pilzna oraz w centrum i na południu kraju. Zatrzymano 15 osób, w tym 11 Ukraińców, dwóch Węgrów oraz Rumuna i Rosjanina.

W trakcie akcji zlikwidowano profesjonalną fabrykę, w której produkowano nielegalne papierosy. Według czeskich służb, podróbki były „wysokiej jakości”. Manufaktura była wyposażona w dwie linie przeznaczone do produkcji papierosów oraz maszynerię służącą do cięcia i obróbki gotowego towary.

Podczas operacji przejęto ponad 85 ton tytoniu oraz blisko 33 miliony sztuk papierosów różnych marek. Na terenie fabryki znaleziono ponad 200 tysięcy etykiet z polskimi napisami, co potwierdza, że część produkcji trafiała na nasz rynek.

Czescy celnicy zabezpieczyli również siedem samochodów osobowych i dostawczych oraz 41 tysięcy euro i 52 tysiące koron w gotówce.

– Rozbicie zorganizowanej grupy przestępczej, zatrzymanie wszystkich podejrzanych, przejęcie nielegalnego towaru oraz sprzętu do jego produkcji to efekt wielu miesięcy pracy służb. Realizacja tego przedsięwzięcia była możliwa dzięki dobrej, międzynarodowej współpracy i wymianie informacji – podkreśla nadkom. Jurkiewicz.

źródło;tvpinfo

O Ryszard Zieliński

E-mail: ryszard.zielinski@sledcza24.tv Telefon: +48 534 890 426

nic nie znaleziono

Oszustwo „na spadek”Polacy wpłacają gigantyczne pieniądze.

Aby uzyskać tylko w teorii istniejący spadek po krewnym w USA, Polacy wpłacają kwoty od 40 tys. do 100 tys. dolarów.

„Oszust z Tindera” zatrzymany pod Wrocławiem.

udawał miliardera, a oczarowane nim kobiety zaciągały gigantyczne kredyty, by pomagać mu, gdy rzekomo znalazł się w kłopotach. "Oszust z Legnicy" grał doradcę finansowego.

Jak stracić pieniądze z konta przez WhatsApp, OLX, SMS, ZUS czy bank

Cyberprzestępcy wciąż aktualizują swoje metody, by tylko dostać dane do logowania do cudzych kont. Robią to po to, by je oczyścić z gotówki. Okradziony klient ma znikome szanse na jej odzyskanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *