Liderka Strajku Kobiet Klementyna Suchanow i poseł KO Michał Szczerba informują, że podczas środowych protestów, policja złamała rękę jednej z demonstrujących osób.
„Policja zwinęła mi dziecko” – poskarżyła się Suchanow na Twitterze,w środę po godzinie 22. Godzinę później aktywistka poinformowała, że jej córka została wypuszczona, ale koleżance jej dziewczyny policja złamała rękę.
„Wypuszczona (córka aktywistki – red.), ale jednej koleżance policja złamała rękę, odmówiono jej pomocy medycznej. Czekamy na karetkę” – napisała Suchanow.
Wypuszczona, ale jednej koleżance policja złamała rękę, odmówiono jej pomocy medycznej. Czekamy na karetkę
— Klementyna Suchanow (@KSuchanow) December 9, 2020
O złamaniu ręki pisał też internauta Piotr Bugajski, który twierdzi, że pogotowie trzy razy odmówiło przyjęcia zgłoszenia do dziewczyny ze Strajku Kobiet, poszkodowanej podczas demonstracji pod komendą na Wilczej. Przyjęcia zgłoszenia w tej sprawie miała też odmówić policja.
Jak podał internauta, na izbę przyjęć dziewczynę zawiózł poseł KO Michał Szczerba.
Pani Aleksandra z podejrzeniem złamania ręki przez funkcjonariusza jest już na ostrym dyżurze. https://t.co/RgOeGmC99U
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) December 9, 2020
„Pani Aleksandra z podejrzeniem złamania ręki przez funkcjonariusza jest już na ostrym dyżurze” – poinformował już po północy polityk KO.
Kolejne protesty Strajku Kobiet
Pomimo pandemii i obostrzeń związanych z wysoką liczbą zakażeń, w środę w Warszawie odbył się protest pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów (jak podaje „Gazeta Wyborcza” demonstrację organizowało kilka organizacji i dotyczyła m.in. kwestii ochrony klimatu i praw kobiet).
Z relacji medialnych wynika, że policja kilkakrotnie apelowała o rozejście się, jednak część protestujących nie zastosowała się do poleceń służb.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, kiedy część protestujących nie zastosowała się do apeli, policja otoczyła grupę kordonem, a osoby, które chciały się wydostać musiały się wylegitymować. Co najmniej jedna osoba zostało zatrzymanych, a grupa protestujących udała się pod komendę na ulicy Wilczej, gdzie również odbyła się demonstracja. W sumie w efekcie protestów zatrzymano cztery osoby.
źródło; Twetter/dorzeczy