Cała Polska jest wstrząśnięta śmiercią 8-letniego Kamilka, którego miał skatować jego ojczym Dawid B. Autor bloga „Służba Więzienna Okiem Klawisza” zdradził w rozmowie z sledcza24.tv, do jakiej celi może trafić mężczyzna.
Choć Kamilek z Częstochowy (woj. śląskie) miał dopiero osiem lat, to w swoim krótkim życiu wycierpiał więcej niż niejeden dorosły. Osoby, które powinny zapewnić chłopcu bezpieczny, kochający dom, miały mu zgotować prawdziwe piekło na ziemi.
Przypomnijmy. O wstrząsającej sprawie cała Polska usłyszała 3 kwietnia tego roku. Zmaltretowane dziecko odnalazł wtedy w domu byłej partnerki jego biologiczny ojciec. Natychmiast zaalarmował pogotowie i policję. Był przerażony stanem synka.
8-letni Kamilek zmarł w szpitalu. Cała Polska wstrząśnięta tragedią chłopca z Częstochowy
Kamilek miał na ciele liczne, nieleczone rany oparzeniowe. Bardzo cierpiał. Został niezwłocznie przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II w Katowicach.
Tutaj lekarze dzień w dzień, 24 godziny na dobę, walczyli o jego życie. Niestety, 8 maja chłopiec zmarł. Podano, iż powodem zgonu była postępująca niewydolność wielonarządowa (na skutek zaniedbanej choroby oparzeniowej).
„Klawisz” o podejrzanym o skatowanie Kamilka. Tacy więźniowie „nie przebywają w odosobnieniu”
Szybko wyszło na jaw, że za całe cierpienie Kamilka odpowiada kilka osób, jednak o wyrządzenie chłopcu bezpośredniej krzywdy podejrzewa się jego ojczyma Dawida B. Mężczyzna usłyszał już prokuratorskie zarzuty.
27-latek nie tylko miał rzucić małego chłopca na kuchenkę węglową, ale też polewać go wrzątkiem. Miał bić ośmiolatka i przypalać papierosami. O wszystkim miała też wiedzieć matka Kamila – Magdalena B. (35l.).
Kobieta nie poszła z cierpiącym dzieckiem do lekarza, lecz samodzielnie leczyła go maściami na oparzenia z apteki. To spowodowało szybko postępujące zakażenie.
Świadkami koszmaru Kamila mieli być też jego ciotka i wuj. Jednak i oni nie podjęli żadnych kroków, żeby przerwać piekło ośmiolatka.
Redakcja sledcza24.tv skontaktowała się z autorem bloga „Służba Więzienna Okiem Klawisza”. Mężczyzna nie krył wzburzenia całą tragedią. Ze względu na charakter swej pracy nie chciał ujawniać prawdziwego imienia i nazwiska.
„Klawisz” powiedział, do jakiej celi może trafić podejrzany.
Staramy się, by taki osadzony nie był traktowany lepiej czy gorzej. Nie przebywa w odosobnieniu. Izolatka to kara dyscyplinarna za przewinienia, jeśli dopuści się ich na terenie placówki już podczas odsiadki – stwierdził.
– Jeśli chodzi o znęcanie się nad kobietą czy dziećmi – w tym czyny z paragrafów związanych z seksualnością – to raczej umieszcza się takie osoby w grupach z podobnymi wyrokami, bez kontaktu z silnymi, dominującymi więźniami – dodał.
„Klawisz” wyjaśnił również, skąd osadzeni mają informację, że do placówki dołącza tzw. medialny więzień. – Jeśli chodzi o ich okrzyki czy „przywitania”, to my jako służba więzienna nie informujemy, że ktoś taki do nas przyjeżdża. Czasem więźniowie wiedzą to od swoich rodzin z rozmów telefonicznych lub sami go rozpoznają w placówce i puszczają informację w obieg – podkreślił.
– W przypadku głośnych spraw, gdzie osadzony ma status medialny, opinia publiczna bacznie się wszystkiemu przygląda. Służba Więzienna wówczas szczególnie zwraca uwagę na zabezpieczenie prawidłowego toku postępowania, jak i potem odbywania kary – oznajmił.
Autor „Służba Więzienna Okiem Klawisza” powiedział także, jak funkcjonariusze traktują dzieciobójców w więzieniach. – My nie jesteśmy od sądzenia i oceniania. Mamy realizować przedsięwzięcia zgodnie z Kodeksem karnym wykonawczym – zaznaczył.
– Dokumentacja, jaka jest dostępna dla funkcjonariuszy (pracujących w bezpośrednim kontakcie), to przeważnie paragrafy i krótki opis zdarzenia. Na jego podstawie, a także rozmów i akt osadza się więźnia zgodnie z kwalifikacją – tłumaczył bloger
„Klawisz” o podejrzanym. „Modlę się”
„Klawisz” nie ukrywa, że jest wstrząśnięty tą tragedią. Do tego stopnia, że pozwolił sobie na emocjonalną wypowiedź.
Kara powinna być surowsza na pewno w tym konkretnym przypadku. Jako ojciec nie wyobrażam sobie, czy kiedykolwiek bym wybaczył. Modlę się, aby nigdy nie wyszedł na wolność i żył sto lat. Serce pęka
Dodał jednocześnie, iż prezentowane przez niego stanowisko nie jest oficjalnym stanowiskiem Służby Więziennej, lecz jego prywatnym.
Pogrzeb 8-letniego Kamilka
Pogrzeb Kamilka odbędzie się w sobotę 13 maja na cmentarzu w Częstochowie. Chłopiec spocznie w grobie, w którym wcześniej została pochowana jego babcia od strony biologicznego ojca. Żałobników poproszono, by przenieśli ze sobą na cmentarz balony i misie, które chłopiec uwielbiał.