19-letni mieszkaniec Starachowic – zdaniem śledczych – stoi za zabójstwem swojej 55-letniej matki. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa na tle rabunkowy, decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.
O tej makabrycznej sprawie „Echo Dnia” informowało w środę. Przypomnijmy. 17 sierpnia rankiem do mieszkania kobiety przy ulicy Robotniczej Starachowicach przyszedł rehabilitant. 55-latka miała problemy z poruszaniem się, była po udarze.
– Mężczyzna zastał kobietę nie dającą znaków życia. Zaalarmował pogotowie. Na miejsce przyjechała karetka, ale życia 55-latki nie udało się uratować – mówił w środę „Echu Dnia” młodszy aspirant Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.
Na miejsce przybyła policyjna ekipa, czynności prowadzono pod nadzorem prokuratora. – Kobieta miała na szyi ranę ciętą, jako wstępną przyczynę jej śmierci ustalono wykrwawienie – wyjaśniał w piątkowe popołudnie Krzysztof Grudniewski, zastępca prokuratora rejonowego w Starachowicach.
Śledczy ustalili, że ostatnią osobą, z którą kobieta miała kontakt był jej 19-letni syn. – Na podstawie między innymi zeznań świadków wyszło na jaw, ze 19-latek dzień przed śmiercią kobiety był u niej w domu, między matką i synem miało dojść od awantury o pieniądze. Po tym czasie nikt miał nie wchodzić i nie wychodzić z domu, aż do moment ujawnienia ciała kobiety – dodawał prokurator Grudniewski.
19-latek został zatrzymany. Przedstawiono mu zarzut zabójstwa na tle rabunkowym co zagrożone jest karą od 12 lat pozbawienia wolności do nawet dożywocia. Sąd na wniosek prokuratora aresztował mężczyznę na trzy miesiące.