Przerażającego odkrycia dokonali policjanci wraz z ratownikami w domu na wsi pod Piasecznem. Adrian K. (30 l.) z zakrwawionymi rękami leżał na łóżku. Obok niego leżała martwa Joanna K. (†47 l.). Zabił swoją kochankę? Kobieta zamieszkała z nim raptem trzy miesiące temu. Poznał ja u sąsiada i przygarnął. – Żyli razem, wspólnie chodzili na zakupy. Nie wiem, co mu odbiło… – opowiada pani Bogumiła, matka 30-latka.
Follow @https://twitter.com/sledcza24
W sobotę 30-latek jak co dzień wyszedł do pracy. Ale wracając do domu, kupił wódkę i wspólnie z konkubiną urządzili sobie libację.
POSŁUCHAJ:
– On nie mógł pić, bo był zaszyty, więc po alkoholu najwyraźniej coś mu odbiło – mówi nam matka Adriana. Około godz. 21 między kochankami najprawdopodobniej doszło do ostrej sprzeczki. Czy to była kwestia zazdrości, czy poszło o coś innego – na razie nie udało się rozstrzygnąć. Mężczyzna dotkliwie pobił Joannę a później sam zadzwonił do syna kochanki, żeby tamten wezwał pomoc. Gdy policja i pogotowie ok. godz. 22 przyjechały na miejsce i weszły do domu, Adrian K. leżał pijany na łóżku, miał zakrwawione ręce i plamy krwi na ubraniu, obok leżały zwłoki Joanny K.
MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
Jak ustaliliśmy, kobieta miała liczne obrażenia wewnętrzne i zewnętrzne, jakby 30-latek tłukł ją gołymi rękami. Został zatrzymany. – Wydmuchał 2 promile. Następnego dnia został przesłuchany i usłyszał zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała. Został aresztowany na trzy miesiące – informuje nadkom. Jarosław Sawicki z Komendy w Piasecznie. Co działo się w domu we wsi pod Piasecznem tego feralnego sobotniego wieczora, będzie ustalać policja z prokuraturą. Zlecona została już sekcja zwłok kobiety. Dopiero po niej będzie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną śmierci Joanny K. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.