O tym, że CBA było w budynku Fundacji Pomocy Transplantologii działającej przy szpitalu Szczecin-Zdunowo, donosi „Gazeta Polska Codziennie”. Jak czytamy, agenci zabezpieczyli dokumentację, by zbadać przepływy finansowe na koncie fundacji.
Przypomnijmy, że Tomaszowi Grodzkiemu, jednemu z założycieli fundacji, byłemu lekarzowi szpitala, zarzuca się przyjmowanie łapówek w placówce. Marszałek Senatu kategorycznie temu zaprzecza.
Jako pierwsza o przyjmowaniu pieniędzy przez Grodzkiego w szpitalu Szczecin-Zdunowo napisała na Facebooku prof. Agnieszka Popiela ze Szczecina. „Jak moja mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę” – brzmi fragment jej wpisu. Później pojawiły się kolejne głosy, głównie anonimowe.
Dla śledczych, to co znajdą w dokumentacji, może być podstawą do postawienia zarzutów – cytuje osobę zorientowaną w śledztwie gazeta. Zwraca ona jednak uwagę, że brak nieprawidłowości w papierach nie oznacza, że Grodzki nie przyjmował łapówek.
Grodzki wielokrotnie zapewniał w mediach, że oskarżenia pod jego adresem są nieprawdziwe i że jest atakowany. – Nie czuję się jak ścigany, ale czuję, że ja i Senat jesteśmy niebezpieczni dla obecnego obozu władzy, stąd próby dyskredytowania nas. (…) Uczestniczę w polowaniu z nagonką, są prowadzone działania, żeby mnie zohydzić
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
Poprzedni artykuł;