Zatrzymanie członków mafii śmieciowej

Śląscy policjanci zatrzymali pięć osób podejrzanych o udział w mafii śmieciowej. – Grupa przestępcza, do której należeli, porzuciła w naszym regionie tysiąc ton odpadów zagrażających życiu i zdrowiu ludzi – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.

Nakaz zatrzymania podejrzanych wydała Prokuratura Regionalna w  Katowicach, która prowadzi śledztwo dotyczące działającej w województwie śląskim mafii śmieciowej. Oficerowie z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zatrzymali pięciu mężczyzn w wieku od 40 do 70 lat. To mieszkańcy Zabrza i Świętochłowic. Jeden z nich jest właścicielem firmy transportowej, pozostali – pracującymi dla niego kierowcami.

– Byli oni członkami zorganizowanej grupy przestępczej, która zajmowała się transportem, składowaniem i porzucaniem odpadów – mówi podinspektor Aleksandra Nowara, rzeczniczka prasowa śląskiej policji.

 Wynajmowali hale, zwozili odpady i znikali bez płacenia

Członkowie gangu wynajmowali hale magazynowe w różnych miejscowościach województwa śląskiego, a umowy zawierali na spółki założone na „słupy” lub członków swoich rodzin. W magazynach nielegalnie składowano odpady będące m.in. pochodnymi rozpuszczalników oraz lakierów. Chemikalia przechowywano w 1000-litrowych pojemnikach lub 200-litrowych beczkach. Po zapełnieniu wynajętego magazynu gangsterzy zamykali go i przestawali płacić za wynajem. Dopiero wtedy właściciel budynku odkrywał, że w środku są toksyczne odpady.

–  W każdym takim magazynie zabezpieczyliśmy nawet po kilkaset pojemników z chemikaliami –  podkreśla jeden z oficerów policji. Łącznie gang porzucił tysiąc ton odpadów. Wstępnie wyliczono, że ich utylizacja będzie kosztowała kilka milionów złotych

Od ponad roku w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach pracuje koordynator do walki z mafią śmieciową. Przeanalizował akta niemal stu prowadzonych w całym regionie postępowań, które dotyczyły nielegalnego składowania odpadów. I zauważył, że pojawiały się w nich nazwy tych samych firm. To zainicjowało gigantyczne śledztwo przeciwko mafii śmieciowej.

Mafia coraz mocniej zajmuje się śmieciami

Śląska policja już w zeszłym roku alarmowała o nowym trendzie na przestępczym rynku. Gangi zaczęły sprowadzać do Polski śmieci z całej Europy. Wynajmują magazyny na „słupy”, po czym zwożą do nich setki ton odpadów komunalnych i produkcyjnych z Włoch, Niemiec czy Wielkiej Brytanii.

W Gliwicach odkryto nielegalne składowisko na terenie nieczynnej stacji benzynowej. Podczas policyjnej kontroli na miejsce przyjechały z Włoch dwa tiry wypełnione beczkami z chemikaliami. Kierowcy nie potrafili wyjaśnić, dlaczego je tam przywieźli. Z kolei w Żorach na prywatnej posesji zabezpieczono 14 naczep, na których stało 700 kilkusetlitrowych beczek z chemikaliami zagrażającymi życiu ludzi. To nielegalne składowisko znajdowało się kilkaset metrów od szkoły podstawowej i firmy zajmującej się przetwarzaniem żywności.

Gangi zarabiają na tym miliony złotych

– Na Zachodzie utylizacja odpadów jest bardzo droga, dlatego tamtejszym przedsiębiorcom taniej jest wywieźć je do Polski. Zarabiają śląscy gangsterzy, który organizują nielegalne składowiska – wyjaśnia oficer śląskiej policji.

Z tego powodu Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach zacieśniła współpracę z instytucjami zajmującymi się ochroną środowiska. Policja dokładniej sprawdza też ładunki przejeżdżających przez aglomerację tirów. Wiele z nich przewozi odpady komunalne z zagranicy.

źródło;Katowice/wyborcza

O Ryszard Zieliński

E-mail: ryszard.zielinski@sledcza24.tv Telefon: +48 534 890 426

nic nie znaleziono

Oszustwo „na spadek”Polacy wpłacają gigantyczne pieniądze.

Aby uzyskać tylko w teorii istniejący spadek po krewnym w USA, Polacy wpłacają kwoty od 40 tys. do 100 tys. dolarów.

„Oszust z Tindera” zatrzymany pod Wrocławiem.

udawał miliardera, a oczarowane nim kobiety zaciągały gigantyczne kredyty, by pomagać mu, gdy rzekomo znalazł się w kłopotach. "Oszust z Legnicy" grał doradcę finansowego.

Jak stracić pieniądze z konta przez WhatsApp, OLX, SMS, ZUS czy bank

Cyberprzestępcy wciąż aktualizują swoje metody, by tylko dostać dane do logowania do cudzych kont. Robią to po to, by je oczyścić z gotówki. Okradziony klient ma znikome szanse na jej odzyskanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *