Poznańscy „Łowcy głów” po raz kolejny, zatrzymali Arkadiusza Ł. ps. Hoss, uważanego za pomysłodawcę tzw. mafii wnuczkowej. Mężczyzna odzyskał wolność w marcu, gdy Sąd Okręgowy w Poznaniu umorzył sprawę „Hossa” oskarżonego o wyłudzenie metodą „na wnuczka” blisko 1,6 mln zł. Gdy próbowano naprawić ten błąd, oszust zniknął.
To już trzeci raz, gdy poznańscy „Łowcy głów” polowali na Arkadiusza Ł. Policjanci tej formacji pościgowej zatrzymali już „Hossa” w 2017 r. i szukali go w roku 2019 r. Od marca br. „król wnuczkowej mafii” ponownie był na ich celowników. Dopadli go w Warszawie, gdy szykował się do zmiany kolejnej kryjówki.
„Hoss” miał zostać zatrzymany, bo Sąd Okręgowy w Poznaniu uwzględnił pod koniec marca wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie o zastosowanie wobec Arkadiusza Ł. tymczasowego aresztu międzyinstancyjnego w związku z wyrokiem, który wobec oszusta został orzeczony we wrześniu zeszłego roku.
– W sprawie „Hossa” została wtedy orzeczona nieprawomocnie kara siedmiu lat pozbawienia wolności, czyli kara surowa. Jest rozpoznawana apelacja. Sposób jej rozpoznania będzie miał bezpośrednie przełożenie na postępowanie, które zostało umorzone w zeszłym tygodniu – wyjaśniła prokurator Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
– Żeby zabezpieczyć wykonanie kary, prokurator wniósł o zastosowanie międzyinstancyjnego aresztu tymczasowego, uzasadniając wniosek wysokim prawdopodobieństwem prawomocnego orzeczenia kary siedmiu lat pozbawienia wolności, a także uzasadnioną obawą, że oskarżony będzie uciekał, ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości – dodała prok. Chyr.
– Sąd Okręgowy w Poznaniu uwzględnił wniosek. Zgodził się, że to, jak się oskarżony zachowuje w kontaktach z organami ścigania, jest przesłanką do zastosowania tymczasowego aresztowania. Areszt został zastosowany na okres sześciu miesięcy – dodała.
Ten okres aresztowania powinien wystarczyć do rozpoznania apelacji od wrześniowego wyroku, którą wniosły strony.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przygotowuje także zażalenie na decyzję Sądu Okręgowego w Poznaniu, podjętą 18 marca.
Jak wyjaśniał sędzia Aleksander Brzozowski, „18 marca sąd umorzył wobec Arkadiusza Ł. postępowanie z uwagi na to, że czyny, które zostały zarzucone oskarżonemu w tym postępowaniu, zawierają się w okresie, który został osądzony przez Sąd Okręgowy w Poznaniu we wrześniu ubiegłego roku. Sąd wówczas przyjął koncepcję czynu ciągłego, czyli dane zachowania, w tym przypadku oszustwa, popełnione w jednym czasie, uznał za jeden czyn”.
– Nowy akt oskarżenia obejmuje takie same zachowania, popełnione tą samą metodą, w tym samym czasie. Jest to okres zamknięty i wszystkie czyny z tego okresu uznaje się za osądzone, nawet jeżeli organy ścigania ujawniły je później. W związku z umorzeniem postępowania sąd podjął decyzję o zwolnieniu Arkadiusza Ł. z aresztu” – poinformował sędzia Brzozowski.
„Hoss” został nieprawomocnie skazany we wrześniu 2019 r. przez Sąd Okręgowy w Poznaniu na siedem lat więzienia za oszustwa dokonane metodą „na wnuczka”. Proces „króla wnuczkowej mafii” trwał ponad dwa lata. Śledczy zarzucali mu udział w grupie przestępczej i wyłudzenie lub próbę wyłudzenia w Niemczech, Szwajcarii i Luksemburgu – w latach 2012-14 – w sumie kilku milionów złotych w różnych walutach oraz kosztowności: biżuterii, złota i złotych monet.
Na ławie oskarżonych zasiadł razem ze swoim bratem. Adam P. został skazany na sześć lat pozbawienia wolności. Sąd nakazał im również naprawienie szkody oraz pokrycie kosztów sądowych. Żaden z mężczyzn nie był w tej sprawie pozbawiony wolności.
Po zatrzymaniach w 2015 r. obaj poszli na współpracę z prokuraturą, przyznali się do przestępstw i zgodzili się dobrowolnie poddać karze, wpłacili także poręczenia majątkowe. Z ugody wycofali się dopiero na etapie postępowania sądowego.
W lutym 2017 r. „Hoss” został ponownie zatrzymany na warszawskiej Woli przez Centralne Biuro Śledcze Policji na podstawie materiałów zebranych przez warszawską prokuraturę. Nowe zarzuty dotyczyły wyłudzeń na blisko 1,6 mln zł w latach 2012-14.
źródło;tvp/policja