Według Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Północ jeden z częstochowskich policjantów miał dopuścić się gwałtu na kobiecie, informuje „Gazeta Wyborcza”. Prokuratura chciała zastosować wobec niego areszt, lecz sąd odrzucił ten wniosek, ponieważ inaczej interpretuje on to zdarzenie.
Policjant Komendy Miejskiej w Częstochowie, któremu prokuratura zarzuca przestępstwo na tle seksualnym, pełnił również obowiązku kuratora społecznego w Sądzie Rejonowym w Częstochowie. O gwałcie została poinformowana jedna z pracownic Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przez swoją podopieczną, która twierdziła, że kurator sądowy zmusił ją do stosunku seksualnego, ustalili dziennikarze „Wyborczej”.
Częstochowa. Policjant oskarżony o gwałt
Policjant został zatrzymany, a komendant zawiesił go w obowiązkach. Jak podają dziennikarze „GW”, kobieta została przesłuchana w tej sprawie w obecności biegłego psychologa, który potwierdził wiarygodność jej zeznań.
Prokuratura wnioskowała o areszt dla mężczyzny, ponieważ zarzucała mu doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego przemocą. Sąd, zgodnie z informacjami „GW”, uznał, że zarzut ten budzi wątpliwości, ale nie wykluczył, że policjant doprowadził do obcowania płciowego poprzez wykorzystanie stosunku zależności, w związku z czym podlegałby mniejszej karze.
Sąd uznał na tej podstawie, że zamiast aresztu zastosuje wobec podejrzanego policyjny dozór, zakaz zbliżania się do ofiary oraz poręczenie majątkowe, informuje „GW”. Prokuratura ma złożyć zażalenie ws. niezastosowania aresztu.
To jest nie do uwierzenia,ze takie bezprawie zaczyna w Polsce panowac.