Powiązane artykuły
Jak można oszukać komornika? Oto najpopularniejsze sposoby i sztuczki wykorzystywane przez osoby ścigane przez komornika. Aby go przechytrzyć, dłużnicy zdolni są prawie do wszystkiego. Jakie mają metody? Na papierze zarabiają minimalną krajową, pracują na czarno, przepisują majątki na bliskich, konta zakładają w SKOK-ach. „To najgorszy sposób postępowania” – ostrzega Krajowa Rada Komornicza. Jakie mają metody, aby ukryć swój majątek i uniknąć płacenia? Oto 10 najpopularniejszych sposobów i sztuczek, których ludzie chwytają się, aby oszukać komornika.
1. Sposób „na płacę minimalną”.
Dłużnik dogaduje się ze swoim pracodawcą, który od momentu wszczęcia egzekucji oficjalnie płaci mu tylko minimalną pensję krajową (obecnie to 2600 zł brutto), wolną od zajęcia. Resztę wypłaty dłużnik dostaje pod stołem.
2. Przepisanie majątku na członka rodziny.
Wymaga sporego zaangażowania ze strony dłużnika, ale stosowany jest od lat. Jeśli uszczuplanie majątku następuje w trakcie trwania egzekucji, jest przestępstwem. Mimo wszystko dłużnicy ryzykują. Wierzyciel po uzyskaniu informacji o takim posunięciu może domagać się unieważnienia go w ramach tzw. „skargi pauliańskiej”. W praktyce jednak banki czy firmy pożyczkowo raczej nie korzystają z tej możliwości.
3. Praca na czarno
Sposób kolejny, dość powszechny. Wielu dłużników natychmiast po tym, jak wszczęte zostaje wobec nich postępowanie egzekucyjne rezygnuje z oficjalnego zatrudnienia. Jeżeli dodatkowo komornik bezskutecznie próbuje wyegzekwować coś z ich ruchomości czy nieruchomości, to w połączeniu z brakiem dochodów faktycznie sprawa często kończy się umorzeniem postępowania.
4. Fikcyjne umowy sprzedaży
To metoda wymagająca od dłużnika sprytu. Nie brakuje jednak takich, którzy po zajęciu im np. samochodu przez komornika szybko przedstawiają umowę sprzedaży pojazdu z datą sprzed zajęcia. „Nowy właściciel” ma wtedy pełne prawo złożyć wniosek do komornika o wyłączenie ruchomości spod egzekucji.
5. Wyjazd za granicę
To kolejny sposób, którego chwytają się dłużnicy. Teoretycznie wierzyciel może się starać o europejski tytuł wykonawczy wobec takiego uciekiniera. W praktyce zdarza się to rzadko. Komornik po uzyskaniu informacji o wyjeździe za granicę dłużnika najczęściej umarza postępowanie z uwagi na jego bezskuteczność.
6. Konto w SKOK-u lub banku spółdzielczym z dala od miejsca zamieszkania.
Ta metoda na przechytrzenie komornika wykorzystuje fakt, że SKOK-i i banki spółdzielcze nie figurują w systemie Ognivo, do którego dostęp maja komornicy. Widnieją w nim za to wszystkie inne znane, komercyjne banki. Aby zatem ukryć pieniądze dłużnicy zakładają konta w instytucjach finansowych, których wspomniany system nie uwzględnia. Najlepiej w miejscowościach odległych od domu, by jeszcze bardziej utrudnić komornikowi dojście do prawdy.
7. Blokowanie urzędowo-sądowe.
Ta metoda polega na notorycznym składaniu skarg na czynności komornika sądowego, pism do komornika i wierzyciela oraz pozwów do sądu. Niestety, ale takie działania potrafią skutecznie zablokować egzekucję nawet na wiele lat.
8. Fałszywy rozwód i alimenty
To sposób na przechytrzenie komornika nazywany już „wyższą szkołą jazdy”. Dłużnik w czasie postępowania egzekucyjnego rozwodzi się z mężem lub żoną, a potem u notariusza zawiera z nim (nią) umowę dotyczącą płacenia alimentów. Alimentów tych nie płaci i sprawa trafia do komornika, który wszystkie wyegzekwowane środki musi w pierwszej kolejności przekazywać na poczet… zaległych alimentów.
9. „Wszystko na sprzedaż”
Metoda ryzykowna, ale stosowana szczególnie przez tych, którzy mają bardzo dużo stracenia. Gdy komornik wszczyna egzekucję, dłużnik cały majątek (nieruchomości, ruchomości, akcje) upłynnia. Pieniądze ze sprzedaży natomiast lokuje na zagranicznym koncie. Scenariusze alternatywne to ulokowanie gotówki na rachunku członka rodziny, albo po prostu w bankowej skrzynce.
10. Anonimowe karty płatnicze
Sposób ostatni, choć przebrzmiały. Takie karty kiedyś robiły furorę w polskim systemie finansowym. Obecnie są prawie niedostępne z uwagi na wytyczne KNF. Anonimowe karty płatnicze to po prostu karty typu prepaid. Nie są rejestrowane. Nie można w związku z tym ustalić do kogo należą pieniądze znajdujące się na koncie powiązanym z kartą.
źródło;Małgorzata Oberlan/dzienniktoruński
