Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali 11 osób zamieszanych w wyłudzenia odszkodowań komunikacyjnych przy pomocy sfingowanych stłuczek na terenie Warszawy i okolic. Z ustaleń mazowieckich „pezetów” Prokuratury Krajowej wynika, że grupa ta działała w latach 2012-2015 i udało jej naciągnąć ubezpieczycieli na co najmniej pół miliona złotych.
Oszuści mieli prosty patent na wyciąganie pieniędzy od ubezpieczycieli. Sprowadzali z krajów zachodniej częściUnii Europejskiej rozbite samochody. Często wyszukiwali modeli i roczników do podmiany identycznych jak pojazdy, które mieli zarejestrowane na siebie lub osoby wtajemniczone w przekręt. Takie pojazdy nazywane są w branży ubezpieczeniowej „generatorami roszczeń” . Potem aranżowano kolizję. Oczywiście z drugim samochodem kontrolowanym przez oszustów.
Follow @https://twitter.com/sledcza24
Dla zadbania o realizm za kierownicą najsolidniejszego auta siadał jeden z członków grupy i wjeżdżał w stojący pojazd. W celu zminimalizowania ryzyka wpadki raczej unikano wzywania na miejsce drogówki. Tym bardziej, że doświadczeni funkcjonariusze mogliby szybko odkryć przekręt, na przykład analizując drogę hamowania uczestników „zdarzenia drogowego”.
Potem wystarczyło już tylko zawiadomić ubezpieczyciela o poniesionych stratach i czekać na stosowne przelewy. Grupa miała działać w latach 2012-2015. A o jej działaniach opowiedział śledczym jeden z przestępców zatrzymanych do innej sprawy.
Dziesiątki sfingowanych kolizji
Do zatrzymań pomysłodawców oszustw oraz ich kooperantów doszło w kwietniu bieżącego roku. Funkcjonariusze kieleckiego zarządu CBŚP ujęli 11 osób. Jednego podejrzanego przewieźli zaś do prokuratury z zakładu karnego, w którym odsiadywał wyrok.
W Mazowieckim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie jednej osobie przedstawiono zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, a trzem kolejnym udziału w tym gangu. Czwórce tej grozi do 10 lat odsiadki. Pozostali zatrzymani odpowiedzą za oszustwa i wyłudzenia odszkodowań, za co kodek karny przewiduje do 8 lat więzienia.
Sąd aresztował trzech podejrzanych. Wobec pozostałych zastosowano dozory policyjne.
Z ustaleń śledczych wynika, że gang wyłudził co najmniej 500 tys. zł. Zdaniem prokuratury, suma ta znacznie wzrośnie po kolejnych miesiącach śledztwa, gdyż rozpracowana ekipa dokonała dziesiątek „stłuków”. Na poczet kar zabezpieczono motorówkę jednego z przestępców, której wartość oszacowano na 300 tys. zł.
źródło;cbśp