Członkowie grupy przestępczej z lat 90-tych ubiegłego wieku, zostali zatrzymani na polecenie prokuratury regionalnej w Szczecinie. Śledczy prowadzą nowe postępowanie wobec bossów „pruszkowskiej mafii”.
We wtorek 26 stycznia prowadzona była rozprawa w sadzie okręgowym w Warszawie. Dotyczyła ona wątku ekonomicznego podwarszawskiej mafii w ramach procesu „pruszkowskich bossów”.
Policjanci CBŚP mieli zatrzymać gangsterów przed salą.
Zgodnie z informacją uzyskaną z portalu zatrzymano wówczas m.in.: Andrzeja Z ps. „Słowik”, Leszka D. ps. „Wańka” i Janusza P. ps. „Parasol”. Miały one związek ze śledztwem prowadzonym przez prokuraturę regionalną w Szczecinie. Sąd jednak nie wyraził zgody na areszt dla Andrzeja Z. ps. „Słowik”.
Decyzję sądu skomentowała mec Julia Dekoninck, obrońca Andrzeja Z. ps. „Słowik”. – Sąd nie zastosował tymczasowego aresztowania wobec naszego mocodawcy, ponieważ nie dopatrzył się okoliczności, które w ogóle uprawdopodobniałyby, że podejrzany Andrzej Z. popełnił zarzucane mu przestępstwa. Krótko mówiąc, w sytuacji, kiedy czyn jest nieuprawdopodobniony w świetle art. 249 kpk to sąd rozpoznający wniosek w ogóle nie musi przechodzić do rozważań, o których mowa w art. 258 kpk, czyli do kwestii mataczenia i innego rodzaju utrudnień procesowych. Oznacza to jedno: że materiał przedstawiony na poparcie wniosku o zastosowaniu tymczasowego aresztu jest do tego stopnia ubogi, że nie uprawdopodabnia tezy prokuratora, jakoby podejrzany popełnił czyn zabroniony. Bo tylko wówczas sąd może zastosować areszt – poinformowała mec. Julia Dekoninck, obrońca Andrzeja Z. ps. „Słowik”. – Mając powyższe na względzie, obrona w związku z procesową kurtuazją powstrzyma się od komentarzy, które mogłyby być odebrane jako małostkowe – dodała.
Wobec Andrzeja Z. stosowany jest już tymczasowy areszt. Zdaniem śledczych mężczyzna mógł kierować grupą przestępczą zajmującą się m.in. handlem narkotykami na terenie aresztu śledczego na warszawskiej Białołęce. Mężczyzna był zatrzymany we wrześniu. Jeszcze w sierpniu Andrzej Z. opuścił areszt, po wpłaceniu za niego kaucji w wysokości 400 tys. zł. „Słowik” przebywał za kratami od stycznia 2017 roku.
Andrzej Z. jest jednym z głównych oskarżonych w procesie gangu pruszkowskiego. Śledczy zarzucają mu również uczestnictwo w grupie wyłudzającej VAT. Zdaniem prokuratury regionalnej w Szczecinie „pomiędzy 1 września 2014 roku a 11 września 2018 roku, kierował wspomnianą grupą, a jego rola polegała na: koordynowaniu działań poszczególnych członków grupy, w tym wydawaniu poleceń co do sposobu działalności przestępczej, rodzaju i charakteru popełnianych przestępstw jak również sposobu legalizowania środków pieniężnych, (…) koordynowaniu wraz z Krzysztofem O. i Filipem F. pozorowania obrotu gospodarczego przez ustalone podmioty (…) oraz legalizacji korzyści osiągniętych w wyniku popełnianych przestępstw skarbowych, rozstrzyganiu sporów pomiędzy działającymi grupami przestępczymi na terenie Szczecina, wydaniu poleceń związanych z legalizacją korzyści majątkowych osiąganych w wyniku działalności przestępczej, jak również obrotu kokainą pozostałą po zatrzymaniach członków grupy w styczniu 2017 roku”.
POSŁUCHAJ:
Zdaniem śledczych Andrzej Z. prowadził nowy gang od września 2014 do września 2018 roku. Przez kilka ostatnich miesięcy, gdy „Słowik” siedział grupą przestępczą kierował nią dzięki pomocy swojej partnerki.
Gang zajmował się przestępstwami gospodarczymi, oszustwami podatkowymi, licznymi rozbojami, fałszowaniem dokumentów a nawet handlem narkotykami.
Funkcjonariusze CBŚP i prokuratorzy regionalni ze Szczecina rozpracowali grupę, która wyłudzała podatek VAT. Na jej czele miał stać Sebastian W. Gang funkcjonował w latach 2012-17. Na działalności grupy przestępczej Skarb Państwa stracił prawie 193 mln zł.
Zdaniem śledczych już w roku 2013 „Słowik” i Wańka” przyłączyli się do grupy wyłudzającej VAT.
W skład gangu wchodzili m.in.: Leszek D. ps. „Wańka”, Janusz P. ps. „Parasol”, Krzysztof K. ps. „Kręcony”, Artur R. ps. „Pinokio”, Adam K. ps. „Młody” oraz Sebastian F. Do grupy przestępczej należeli również inni przestępcy, m.in. z grupy ożarowskiej i mokotowskiej.
Oskarżeni mężczyźni twierdzą, że są niewinni.
źródło; policja