Sprawca zabójstwa 20-latki z Pabianic przyznał się do winy. Drugi z mężczyzn, zatrzymany także w tej sprawie, został zwolniony do domu. 20-letni Adrian R., podejrzany o zabójstwo będzie prawdopodobnie jutro, 9 grudnia, przesłuchiwany przez prokuratora.
Do tragedii doszło w mieszkaniu w Pabianicach na osiedlu Piaski, gdzie Marta K. (†20 l.) mieszkała ze swoją 8-miesięczną córeczką. W mieszkaniu około godz. 13 była też 7-letnia siostra Marty. Bawiła się w drugim pokoju, kiedy ktoś przyszedł do jej siostry.
– Dziewczynka w drugim pokoju słyszała rozmowę. Kiedy wyszła znalazła siostrę martwą, na podłodze. W mieszkaniu nie było 8-miesięcznego dziecka. 7-latka zawiadomiła swoją mamę – mówi Joanna Kącka, rzecznik łódzkiej policji. Mama ofiary zaalarmowała policję. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania dziecka i sprawcy zabójstwa. Do Pabianic na niewielką osiedlową uliczkę zjeżdżały kolejne radiowozy.
W czasie kiedy trwały poszukiwania rozległ się alarm w oknie życia w pabianickim szpitalu. Tym razem w oknie nie było jednak noworodka. Znaleziono w nim 8-miesięczną dziewczynkę. Błyskawicznie połączono fakty, okazało się, że to zabrana z mieszkania Marty jej córeczka, Agnieszka. Była bezpieczna. Nic się jej nie stało, ale na razie została w szpitalu na obserwacji.
Kilka godzin później kryminalni zatrzymali dwóch 20-latków, z którymi była związana Marta K. Jednym z nich jest Adrian R., którego zamordowana kobieta wskazywała jako ojca swojego dziecka. – Ze wstępnych ustaleń w sprawie wynika, że zatrzymany poznał 20 – latkę w miejscu pracy. Kwestionował swoje ojcostwo i miał pretensje do ofiary, że domaga się od niego środków na utrzymanie córki. Toczyło się postępowanie o ustalenie ojcostwa i prawdopodobnie na dzisiaj zaplanowano pobieranie materiałów do badań genetycznych. Te okoliczności będą przedmiotem dalszej weryfikacji – informuje prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Adrian R. po zatrzymaniu nie przyznawał się do winy. – Podejrzewany o zabójstwo początkowo zaprzeczał, ale zebrane przez nas ślady jednoznacznie wskazały na jego udział w zdarzeniu. Wówczas, w rozmowie, potwierdził swój udział – mówi Joanna Kącka.
Na odzieży Adriana R. ujawniono ślady krwi. Zarejestrowały go także kamery monitoringu, w czasie gdy przemieszczał się ulicą z małym dzieckiem. W jego miejscu zamieszkania zabezpieczony został także duży nóż kuchenny o długości ostrza około 20 cm, prawdopodobne narzędzie zbrodni.
Wstępne ustalenia wskazują, że prawdopodobną przyczyną śmierci była rozległa rana cięta szyi. Szczegóły będą znane po przeprowadzeniu sądowo – lekarskiej sekcji zwłok, która odbywa się dzisiaj w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi.
źródło;fakt/policja