Policjanci zlikwidowali dziuplę samochodową na Podlasiu. Trafiały tam skradzione pojazdy. Zatrzymano pięć osób podejrzanych o kradzież i paserstwo.
W Łapach pod Białymstokiem policjanci odkryli tak zwaną „dziuplę samochodową”. To w niej rozbierano na części skradzione pojazdy. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, w środku były dwa samochody.
Policja odkryła dziuplę samochodową. W środku były dwa skradzione auta
Dziupla samochodowa znajdowała się w budynku gospodarczym. Policjanci znaleźli na posesji rozebraną na części hondę i skradzionego kilka godzin wcześniej nissana. Właściciele samochodów oszacowali straty na ponad 140 tys. zł.
Honda została skradziona na jednym z białostockich osiedli na początku sierpnia. W posiadanie nissana złodzieje weszli dosłownie kilka godzin przed nalotem policjantów. Został skradziony w środę w Białymstoku.
Jeszcze tego samego dnia mundurowi zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 24 i 60 lat, podejrzanych o paserstwo – powiedziała Katarzyna Zarzecka z białostockiej policji.
Dziupla samochodowa w Łapach. Policja zatrzymała trzech kolejnych podejrzanych
Dalsza analiza materiału dowodowego doprowadziła do kolejnych zatrzymań. Dzięki współpracy podlaskich policjantów z mundurowymi z komendy wojewódzkiej w Radomiu zatrzymano trzy osoby z powiatu wołomińskiego. W ręce funkcjonariuszy wpadli mężczyźni podejrzani o kradzieże samochodów ujawnionych na posesji w Łapach.
Zatrzymani mieli 21, 29 i 49 lat. Decyzją sądu trafili na 3 miesiące do aresztu. Grozi im do 10 lat więzienia. Pozostałych dwóch podejrzanych, którzy usłyszeli zarzuty paserstwa może spędzić za kratami maksymalnie 5 lat.