Nastolatkowie odpowiedzą za brutalne morderstwo

Na 10 września Sąd Okręgowy w Przemyślu wyznaczył termin rozpoczęcia procesu 19-letniego Sebastiana K. i 18-letniej Dżesiki N. oskarżonych o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem ich znajomego. Obojgu grozi za to maksymalnie 25 lat więzienia.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do przemyskiego sądu w czerwcu br. Zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu prok. Beata Starzecka poinformowała wówczas, że Sebastian K. oskarżony jest o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem poprzez działanie wspólnie i w porozumieniu z Dżesiką i zadanie nie mniej niż 36 ciosów siekierą w głowę, tułów, szyję, kark, kończyny ich znajomego – Wojciecha P.

Zaś Dżesika odpowiadać będzie za działanie z Sebastianem wspólnie i w porozumieniu w odebraniu życia Wojciechowi P. Miała współoskarżonemu przynieść siekierę i namówić go do zabójstwa. Oboje mieli także kopać, bić mężczyznę, skakać po nim.

Czynu tego mieli się dopuścić w związku z rozbojem. Zabrali bowiem ofierze pieniądze i telefon komórkowy.

Po zabójstwie porzucili ciało w rowie w pobliżu domu ofiary. Obecnie oboje przebywają w areszcie.

Obojgu za zabójstwo grozi maksymalnie 25 lat pozbawienia wolności, ponieważ zarzucany im czyn popełnili po ukończeniu 17 roku życia a przed ukończeniem 18 roku życia, a w takim przypadku nie orzeka się najwyższej kary za zabójstwo, czyli dożywotniego pozbawienia wolności.

Oboje oskarżeni zostali przebadani przez zespoły biegłych psychiatrów i psychologów, którzy uznali, że zarówno Sebastian jak i Dżesika nie mieli ani ograniczonej ani zniesionej zdolności rozpoznania znaczenia czynu i mogli pokierować swoim postepowaniem, czyli że byli poczytalni i mogą odpowiadać przed sądem.

W przypadku dziewczyny biegłym wystarczyło jednorazowe badanie, aby ocenić stopień jej poczytalności w chwili dokonania czynu. Natomiast w stosunku do młodego mężczyzny biegli wydali opinię po trwającej cztery tygodnie obserwacji (na którą zgodził się sąd).

Wcześniej także jednorazowo przebadali oskarżonego, ale wówczas uznali, że do uzyskania pełnego i ostatecznego rozpoznania stanu psychicznego Sebastiana w chwili czynu i wydania opinii w tej sprawie konieczna jest dłuższa obserwacja.

Do zabójstwa doszło w kwietniu 2019 r. w Słonnem koło Dubiecka (Podkarpackie). W trakcie imprezy alkoholowej w domu konkubenta matki Dżesiki, z udziałem obojga nastolatków i Wojciecha P., mężczyzna miał zaczepiać dziewczynę i niewłaściwie się zachować wobec niej. Doszło do bójki między nim a Sebastianem K. Wówczas Dżesika – jak ustalono w śledztwie – pobiegła do piwnicy po siekierę, którą dała Sebastianowi i namówiła go do zabójstwa.

Według oskarżenia, Wojciech P. doznał licznych ran ciętych i rąbanych głowy, szyi, kończyn i pleców. Bezpośrednią przyczyną śmierci zaś było pęknięcie kości czaszki wraz z rozkawałkowaniem mózgu.

Później oskarżeni mieli przykryć zwłoki prześcieradłem, ułożyć je na taczkach i wywieźć w okolice domu ofiary. Tam porzucili je w przydrożnym rowie. Po powrocie do domu zmyli ślady krwi z taczek, siekiery i z mieszkania.

W czasie przesłuchania oboje przyznali się do zarzucanych im czynów. Podczas wizji lokalnej opisali dokładny przebieg wydarzeń. Wizja potwierdziła ustalenia prokuratury na podstawie materiału dowodowego.

Oskarżeni nastolatkowie: Dżesika N. i pochodzący z Dąbrowy Górniczej Sebastian K. poznali się w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym na Mazowszu.

źródło;niezależna

O Ryszard Zieliński

E-mail: ryszard.zielinski@sledcza24.tv Telefon: +48 534 890 426

nic nie znaleziono

Oszustwo „na spadek”Polacy wpłacają gigantyczne pieniądze.

Aby uzyskać tylko w teorii istniejący spadek po krewnym w USA, Polacy wpłacają kwoty od 40 tys. do 100 tys. dolarów.

„Oszust z Tindera” zatrzymany pod Wrocławiem.

udawał miliardera, a oczarowane nim kobiety zaciągały gigantyczne kredyty, by pomagać mu, gdy rzekomo znalazł się w kłopotach. "Oszust z Legnicy" grał doradcę finansowego.

Jak stracić pieniądze z konta przez WhatsApp, OLX, SMS, ZUS czy bank

Cyberprzestępcy wciąż aktualizują swoje metody, by tylko dostać dane do logowania do cudzych kont. Robią to po to, by je oczyścić z gotówki. Okradziony klient ma znikome szanse na jej odzyskanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *