Była kasjerka Centralnego Biura Antykorupcyjnego, która miała przywłaszczyć wraz z mężem ponad 9 mln zł należących do CBA, wykorzystała pieniądze do internetowego hazardu – podaje RMF FM. Małżeństwo miało wygrać blisko 30 mln zł, całą kwotę jednak przegrało.
W styczniu „Puls Biznesu” ujawnił, że jedna z pracownic Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest odpowiedzialna za manko w kasie instytucji. Według doniesień „Rzeczpospolitej” Katarzyna G. miała wręcz wynosić pieniądze w reklamówce. Proceder miał trwać w latach 2017-2019. Kobieta została zwolniona. Ona i jej mąż zostali również aresztowani.
Z ustaleń reportera radia Krzysztofa Zasady wynika, że kobieta i mężczyzna wydali te pieniądze na hazard w internecie. Mieli wygrać niemal 30 mln zł, jednak ostatecznie przegrali tę kwotę. Prokuratura zajęła pieniądze na kontach bukmachera. W przypadku wyroku skazującego, ponad 9 mln wróci do CBA.
Przywłaszczenie pieniędzy z CBA
Jak informował przed kilkoma miesiącami „Puls Biznesu”, pani Kasia – jak była określana kasjerka w centrali instytucji – miała cieszyć się bezgranicznym zaufaniem szefostwa i właściwie nikt jej nie kontrolował. Kobieta miała nie tylko pobierać gotówkę bezpośrednio z kasy CBA, ale także księgować fikcyjne rozchody. Przełożeni nie mieli wątpliwości i podpisywali podsunięte im przez panią Kasię dokumenty.
Gazeta podawała także, że motywem przestępstwa mogło być uzależnienie od hazardu męża Katarzyny G.
„Nie jest prawdą, jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne utraciło jakiekolwiek środki finansowe” – informował w styczniu w reakcji na medialne doniesienia rzecznik CBA Temistokles Brodowski.
źródło; wiadomości.gazeta/pl