Seniorka z Gdańska przechytrzyła dwóch oszustów, którzy próbowali ją okraść, podając się za członków rodziny. Prowadziła z przestępcami grę, która pozwoliła na zorganizowanie policyjnej zasadzki. Tego samego dnia sprawcy oszukali inną starszą osobę na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
W czwartek w godzinach popołudniowych przed samym budynkiem Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku kilka radiowozów po krótkim pościgu zatrzymało kierowcę skody, który chwilę wcześniej, wspólnie z kolegą, próbował okraść 62-letnią kobietę z Suchanina metodą „na członka rodziny”. To miał być ich drugi skok tego dnia. Kilka godzin wcześniej 82-latkowi z Wejherowa ukradli kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Zasadzka na fałszywych wnuczków
Kiedy mężczyźni zadzwonili do mieszkanki Gdańska, kobieta od razu zorientowała się, że ma do czynienia z oszustami i postanowiła ich przechytrzyć. 62-latka zawiadomiła policjantów, którzy zorganizowali zasadzkę.
– Oficer dyżurny na miejsce natychmiast wysłał kryminalnych z komisariatu na Suchaninie, którzy dowiedzieli się od pokrzywdzonej o tym, że zadzwonił do niej mężczyzna, który przedstawił się jako jej siostrzeniec i błagalnym głosem prosił o pomoc – mówi st. asp. Karina Kamińska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. – Oszust przekonywał pokrzywdzoną o tym, że potrącił samochodem ciężarną kobietę, która w wyniku obrażeń straciła dziecko. Oszust próbował wmówić jej, że potrzebne mu są pieniądze na kaucję, którą odbierze od niej jego adwokat – opowiada policjantka.
62-latka udawała, że wierzy w opowieść oszusta. Dalej rozmawiała z fałszywym członkiem rodziny, który wypytywał ją o majątek.
– Pokrzywdzona podawała zmyślone kwoty i manipulowała oszustem, który kazał włożyć pieniądze i biżuterię w torbę i przekazać je rzekomemu adwokatowi – przekazuje st. asp. Kamińska.
Pościg zakończony przy komendzie
Kiedy kobieta ustaliła szczegóły przekazania kosztowności, przy jej miejscu zamieszkania ustawili się policjanci. Gdańszczanka do torby włożyła stare monety i kiedy oszust przyszedł po ich odbiór, od razu wpadł w ręce kryminalnych. W tym samym czasie policjanci zauważyli kierowcę skody, który gwałtownie ruszył i próbował uciekać. Był to wspólnik zatrzymywanego właśnie mężczyzny, który został zatrzymany po pościgu.
W jego samochodzie znaleziono kilkadziesiąt tysięcy złotych, kilka telefonów komórkowych oraz karty SIM. Okazało się, że tego samego dnia ofiarą przestępców padł 82-latek z Wejherowa, który, niestety, dał się oszukać i zostawił gotówkę przy wskazanym przez sprawców śmietniku. Pieniądze już wróciły do seniora.
Zatrzymani mężczyźni są w wieku 23 i 28 lat i pochodzą spoza województwa pomorskiego. Obaj dostali po trzy zarzuty oszustwa. Sąd zdecydował o ich aresztowaniu na najbliższe miesiące.
Policjanci przekazują, że sprawa jest rozwojowa i niewykluczone, że oszuści mają na swoim koncie więcej podobnych przestępstw. Za oszustwo grozi im 8 lat pozbawienia wolności.
Jak nie dać się oszukać
Gdańska policja przypomina: „Policjanci nie żądają od nikogo pieniędzy, ani też nie informują nikogo o prowadzonych działaniach. Jeśli odbierzemy telefon od nieznanej nam osoby z żądaniem wypłaty pieniędzy i przekazania ich „policjantom”, możemy być pewni, że rozmawiamy z oszustem. Jeśli odbierzemy telefon od kogoś, kto podaje się za członka naszej rodziny, pamiętajmy, że zawsze trzeba bardzo dokładnie zweryfikować tę informację w rozmowie np. ze znajomymi lub rodziną”.
Jak nie dać się oszukać przestępcom? Policja radzi:
- Nie przekazywać pieniędzy obcym osobom, nie pozostawiać ich w wyznaczonych miejscach, ani nie przelewać pieniędzy na wskazane konto bankowe czy też za pomocą tzw. szybkiego przelewu.
- Nie działać w pośpiechu i nie podejmować od razu pieniędzy z banku – odłożyć termin wpłaty czy udzielenia pożyczki (najlepiej o kilka dni).
- Poradzić się znajomych, sąsiadów, rodziny czy policjanta – nr 112.
- Jeśli ktoś podaje się za funkcjonariusza policji i żąda od nas pieniędzy, rozłączyć rozmowę, zadzwonić pod bezpłatny numer 112 i natychmiast poinformować o takiej sytuacji.
- O każdym podejrzanym telefonie pilnie poinformować policję – nr alarmowy 112.
źródło;wyborcza