Trzech napastników do nieprzytomności pobiło mężczyznę na ul. Krasnowolskiej. Ukradli mu dwa telefony komórkowe, kurtkę i portfel, w którym było 2 tys. złotych. Policja właśnie złapała ostatniego z poszukiwanych sprawców.
W nocy z 21 na 22 lutego na Krasnowolskiej doszło do scen mrożących krew w żyłach. Trzech mężczyzn napadło na przechodnia. Brutalnie go bili, kopali po całym ciele, aż stracił przytomność. Cel napaści był rabunkowy – sprawcy zabrali swojej ofierze 2 tysiące złotych, dwa telefony komórkowe, kurtkę i zostawili na ulicy.
Policja zatrzymała dwóch podejrzanych o napaść już kilka dni po zdarzeniu. Trzeci z napastników, wiedząc, że jest poszukiwany, ukrywał się i zmieniał miejsc pobytu. Aż do teraz.
– Policjanci ustalili, że 25-latek mógł się zatrzymać w jednym z mieszkań na warszawskiej Pradze Północ. Jeszcze tego samego wieczora postanowili złożyć mu wizytę. Po krótkiej obserwacji budynku zauważyli go jadącego rowerem – relacjonuje podkomisarz Robert Koniuszy, oficer prasowy mokotowskiej komendy policji.
W trakcie legitymowania mężczyzna stwierdził, że nie mieszka pod tym adresem, tylko przyjechał w odwiedziny do kolegi. Na pytanie skąd ma rower odpowiedział, że dostał go na przechowanie od dwóch obywateli Ukrainy, którzy ukradli go w Markach koło Warszawy.
Policja odwiedziła go w mieszkaniu, w którym znaleziono dwa telefony należące do pobitego mężczyzny.
– 25-latek trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty prokuratorskie, które były dla sądu podstawą do zastosowania wobec niego tymczasowego aresztu. Teraz grozi mu kara do 12 lat więzienia – kwituje podkom. Koniuszy.
źródło;haloursynow/policja