22-letnia Ukrainka z Opola oskarżona o morderstwo swojego partnera. Miała wbić mu nóż w serce

Przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces 22-letnej Maryny Y., obywatelki Ukrainy, która pod koniec zeszłego roku na os. Chabrów miała zamordować swojego partnera. Kobieta nie przyznaje się do zarzutu. Przed sądem zeznała, że śmierć konkubenta była dla niej ogromnym ciosem.

Do zdarzenia doszło 19 grudnia 2021 roku przy ul. Bzów w Opolu. Prokuratura oskarżyła 22-latkę o to, że działając z zamiarem bezpośrednim ugodziła swojego partnera nożem w klatkę piersiową w okolicy serca, co spowodowało jego śmierć.

– Ja go nie zabiłam – podkreśliła na początku rozprawy Maryna Y.

Ich związek od początku nie był łatwy

Następnie wytłumaczyła, że przed kilkoma laty pomógł jej w przeprowadzce do Polski, znalezieniu tutaj pracy i postawieniu pierwszych kroków w nowym mieście. Wówczas nie byli jeszcze w związku, ponieważ mężczyzna był już żonaty i miał dziecko. Jego rodzina pozostawała jednak na Ukrainie i jak przyznała przed sądem oskarżona, mężczyzna zapewniał ją, że już nie kocha swojej żony i chce się z nią rozwieść.

W końcu oskarżona i ofiara zakochali się w sobie i postanowili ze sobą zamieszkać. Ich związek nie był jednak łatwy, ponieważ jak się szybko okazało, mężczyzna oczekiwał od swojej parterki, że ta zaciągać będzie dla niego pożyczki.

– Robiłam to, żeby mu pomóc. W pewnym momencie zauważyłam jednak, że jestem przez niego wykorzystywana. On pogubił się w swoim życiu. Namawiał naszych znajomych, aby ci pożyczali mu pieniądze. A gdy nie chcieli, to tłumaczył, że potrzebuje je na leczenie. Sama też przejęłam parę długów na siebie, ponieważ ludzie nie chcieli mu już więcej pożyczać. W końcu wpadł w spiralę zadłużenia i pożyczał od jednych, aby spłacać drugich – tłumaczyła oskarżona.

Oskarżona nie chciała dłużej kontynuować związku

Wtedy też Maryna podjęła decyzję o zakończeniu związku. Choć para nadal ze sobą mieszkała, to nie byli już oficjalnie razem. Spędzali jednak wspólnie czas, chodzili razem na imprezy. Feralnej nocy z 18 na 19 grudnia postanowili pójść razem do jednego z opolskich klubów. Wcześniej jednak w mieszkaniu spożywali alkohol, a następnie udali się na imprezę. Po kilku godzinach wrócili do domu i położyli się do łóżka.

– Wtedy zaczął mnie rozbierać, ściągnął mi majtki i nie reagował na moje słowa sprzeciwu. Uderzyłam go otwartą dłonią w policzek i od razu przestał. Nie był w stanie zrozumieć, że nie jesteśmy już parą. On zaczął podejrzewać, że mam innego chłopaka i dlatego taka dla niego jestem. Pomyślałam, że jak potwierdzę te podejrzenia to dotrze do niego, że nie jesteśmy już razem i da mi spokój – przyznała Maryna.

Następnie kobieta poszła spać, a mężczyzna poszedł zapalić papierosa na balkon.

– Obudził mnie dziwny huk, a później charczenie. Nie wiedziałam, co się dzieje. Podniosłam głowę i zobaczyła nóż. Od razu pobiegłam do współlokatora, aby ten zadzwonił na pogotowie – zeznała.

Czy to było samobójstwo?

Oskarżona nie była jednak w stanie wyjaśnić, jak mogło dojść do obrażeń, jakich doznał jej partner. Przyznała natomiast, że już wcześniej mężczyzna mówił jej, że nie wyobraża sobie życia bez niej. A gdyby chciała go zostawić, to on nie miałby już sensu dalej żyć.

Przed sądem oskarżona opowiedziała także, że podczas jednej z kłótni jej partner zagroził, że połknie wszystkie tabletki, które mają w apteczce.

Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na 15 września.

O Ryszard Zieliński

E-mail: ryszard.zielinski@sledcza24.tv Telefon: +48 534 890 426

nic nie znaleziono

Zatrzymany za propagowanie ideologii faszystowskiej

Warszawa

Atak nożownika w Warszawie. Wyciągnął nóż i zaatakował 35-latka.

Warszawa

Napad na kantor w Szczecinie.

Szczecin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *