Fotoreporter postrzelony z policyjnej broni.

Tomasz Gutry, fotoreporter „Tygodnika Solidarność”, został postrzelony podczas marszu narodowców. Jak podawała policja, podczas zamieszek użyta została broń gładkolufowa. Mężczyzna został raniony w twarz i potrzebował interwencji medycznej.

Podczas marszu doszło do starć z policją. Sytuacja zaogniła się między innymi w rejonie ronda de Gaulle’a. Komenda Stołeczna Policji podała około godziny 15. na Twitterze, że „grupy chuliganów zaatakowały policjantów chroniących bezpieczeństwa innych ludzi”. Do działań ruszyły pododdziały zwarte, które użyły środków przymusu bezpośredniego. Z późniejszych komunikatów wynikało, że był to między innymi gaz łzawiący i broń gładkolufowa.

Portal tysol.pl poinformował tymczasem, że podczas zamieszek w tym rejonie miasta, z policyjnej broni raniony został fotoreporter „Tygodnika Solidarność” Tomasz Gutry. „Postrzał w policzek otrzymał z kilku metrów, trudno więc mówić o przypadku. Miał też widoczny aparat fotograficzny. Kula utkwiła w ranie. Tomasza Gutrego czeka operacja usunięcia kuli” – przekazał portal.

Tygodnik Solidarność podaje, że 74-letni fotoreporter rozpoczął z nim współpracę na początku lat 90. Wcześniej zaangażowany był w dokumentowanie przemian solidarnościowych w latach 80. „Przygotowywał między innymi dokumentację fotograficzną Mszy za Ojczyznę” – czytamy na stronie tygodnika.

„Tomasz Gutry jest rasowym fotoreporterem. Pierwsze o co zapytał przy kolejnej rozmowie, to czy dotarły do nas jego zdjęcia” – dodano.

„Doprawdy nie sposób go pomylić z jakimiś chuliganami”

Sprawę postrzelenia fotoreportera skomentowała na Twitterze posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka. „Znam Tomka od wielu lat, od czasu pracy w 'Tygodniku Solidarność’. Doprawdy nie sposób go pomylić z jakimiś chuliganami. To oburzające, co się stało. Rozumiem, że można popełniać błędy przy tam dynamicznych wydarzeniach, z prowokacjami itp. Ale to nie powinno się wydarzyć” – podkreśliła.

Zwróciła się też do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego o wyjaśnienie tej sytuacji, podkreślając przy tym, że „to co się stało jest niedopuszczalne” i „nie wolno strzelać do fotoreporterów”. Mariusz Kamiński wydał wcześniej oświadczenie w sprawie działań policji podczas środowego zgromadzenia. Jak podkreślał, użycie środków przymusu bezpośredniego było spowodowane agresją i przemocą ze strony części uczestników marszu.

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak pytany o potwierdzenie tej informacji, powiedział PAP, że nic nie wie o takim zdarzeniu. Rzecznik potwierdził jednak, że podczas środowych zamieszek funkcjonariusze w indywidualnych przypadkach używali broni gładkolufowej. – Tak, potwierdzam. Używano broni gładkolufowej. Było to niezbędne w związku z agresywnym zachowaniem tłumu – mówił. Dodał także, że podczas tych działań w tłumie byli nieumundurowani policjanci.

źródło;PAP/tvn24/tygodniksolidarnosc/tysol

O Ryszard Zieliński

E-mail: ryszard.zielinski@sledcza24.tv Telefon: +48 534 890 426

nic nie znaleziono

Oszustwo „na spadek”Polacy wpłacają gigantyczne pieniądze.

Aby uzyskać tylko w teorii istniejący spadek po krewnym w USA, Polacy wpłacają kwoty od 40 tys. do 100 tys. dolarów.

„Oszust z Tindera” zatrzymany pod Wrocławiem.

udawał miliardera, a oczarowane nim kobiety zaciągały gigantyczne kredyty, by pomagać mu, gdy rzekomo znalazł się w kłopotach. "Oszust z Legnicy" grał doradcę finansowego.

Jak stracić pieniądze z konta przez WhatsApp, OLX, SMS, ZUS czy bank

Cyberprzestępcy wciąż aktualizują swoje metody, by tylko dostać dane do logowania do cudzych kont. Robią to po to, by je oczyścić z gotówki. Okradziony klient ma znikome szanse na jej odzyskanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *